Czy Wasze dzieci tez przypominają sobie o godzinie 20-tej, że muszą coś przynieść do szkoły na następny dzień? U mnie się to zdarza dość często.
W ekspresowym tempie musiałam wykonać bombkę dla starszego syna, ale się udało.
Bardzo lubie robić bombki karczochowe, ale jest to pracochłonne zadanie
i strasznie bolą palce od wbijania szpilek.
Efekt i zadowolenie obdarowanych są jednak warte poświęcenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz